JESTEM OPTYMISTĄ…

Po wyborze Andrzeja Dudy, nie tylko się cieszę, ale prorokuję dalszy korzystny rozwój Polski. Na czym opieram swoje przekonania? Przede wszystkim na wyborcach Rafała Trzaskowskiego!

Zdecydowana większość tego elektoratu nie głosowała na swojego kandydata, ale optowała antypisowsko. Teraz nastąpi refleksja, w ramach której zmieni się ogląd tych osób na rzeczywistość.

Kolejne kilka lat spokojnych rządów PiS z Prezydentem Andrzejem Dudą pozwoli na konkretne korzystne zmiany dla Polski, których po 10 latach obecnej władzy, kierunkowo już się zmienić nie uda.

W ślad za tym, realne wartości, a nie pozorowane, wrócą do zdecydowanej większości Polaków, co pozwoli dalej rządzić PiS-owi, jak to ktoś prorokował, przez co najmniej 25 lat, albo zmusi największą partię opozycyjną do gruntownej reformy metod postępowania.

W rezultacie zmieni się rzeczywiście polska opozycja i zacznie funkcjonować w sposób standardowy, charakterystyczny dla państwa faktycznie, a nie pozorowanie demokratycznego, albo zniknie ze sceny politycznej.

To pierwsze rozwiązanie uważam nie tylko za korzystniejsze, ale też bardziej prawdopodobne, ponieważ siłą faktu kilku powtarzających się porażek wyborczych opozycja musi rozbudzić refleksje wśród polskich intelektualistów usytuowanych zwłaszcza w elitach uniwersyteckich.

Oni w końcu zrozumieją, że nauka polska ma służyć uczciwości, rzetelności i postawom patriotycznym, a nie cwaniactwu pozwalającemu na szybkie bogacenie się elit, kosztem innych warstw społecznych.

Intelektualiści, jako światli ludzie, mogli się łudzić, że 5 letnie zgodne z Prezydentem rządy PiS-u da się po tej pięciolatce zmienić i odwrócić front pisowski. Po dekadzie, kiedy to dojdzie do ukształtowania się sądów w konstrukcji sprawiedliwego i obiektywnego orzekania, nie będzie w trójpodziale władzy tej, na której osoby o tendencjach cwaniackich mogłyby się wesprzeć.

Sędziowie, bez wątpienia ukształtują się w modelu praworządnościowym, ponieważ arbiter ma zaszczepione poczucie sprawiedliwości, czyli nazywanie złodzieja, złodziejem, a kłamcę, kłamcą, stąd nietrudno będzie powrócić na właściwe, naturalne dla tej profesji tory.

Przeciwnicy PiS-u, ci z nazwy medialnej, po dekadzie nie tylko odczują korzyści z tych rządów, ale przekonają się, że straszenie wyjściem z Unii Europejskiej, czy innymi fantastycznymi groźbami wynikłymi z rządów obecnej władzy, nie ma racji bytu.

Zawiedzionym trudno będzie znaleźć miejsce w realnej polityce, dlatego uważam, że korzystniejszym rozwiązaniem byłoby zreformowanie metod działania opozycji, aniżeli jej likwidacja w postaci upadku partii politycznych.

Polska potrzebuje, bowiem mocnej opozycji politycznej, gdyż tylko rzeczowe, rzetelne spieranie się na argumenty, prowadzi praktycznie do korzystnych rozwiązań dla państwa i narodu.

A, może, po 20 latach sprawdzi się plan, który zakładał, że Polską ma rządzić Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska połączone więzią koalicyjną, jako wspólnie wyrosłe z wielkiego ruchu „Solidarności”…?

Tadeusz Michał Nycz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *