PRZEGIĘCIE…?

Belzebub na publiczne namawiał zniewagi,
Postponując, zbrukali i mundur i flagi…
Opozycja wzmocniona staraniem szatana,
Przekonana – za potwarz nie będzie karana.

Wypuszczali przekleństwa na granicznych stróży,
Mając pewny, sprawdzony mur obronny duży…
Żaden cwany arbiter z opcji nie wypłynie,
Skoro ta, z rodowodu demokracji słynie…

Dołączają do grandy liczni celebryci.
Także sądząc, że będą całkowicie kryci.
Myśl przewodniej idei łączy w życiorysie…
Zemstą pewną na całym dziś rządzącym PiS-ie.

Przywódca wyróżniony prezydentem lądu,
Z przezornością nie dotknął takiego poglądu,
Który w zwykłej logice, nawet przedszkolaka
Wie, że cięgi nie miną, gdy wybuchnie draka…

Zwłaszcza, kiedy muśnięta nutka wolnościowa
Suwerennej Polonii, wtedy zawsze głowa
Wyostrzona w podejrzeń najczarniejszej skali,
O czym wiedzą tubylczo rodacy wspaniali.

Nuworysz przypadkowy w rodzie Lecha, Piasta,
Ten, co germanofilską tendencją obrasta,
Przegiętej demarkacji pojąć nie potrafi
I, dlatego powrotny bumerang go trafi…

Tadeusz Miłowit Lubrza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *