MINISTERIALNI FACHOWCY…

Motto: Już dekady minęły rządów bardzo wielu,
 A my wciąż ustrojowo tkwimy w PRL-u!

Polityczną widzimy powtórkę z rozrywki,
Którą można wykazać nawet na wyrywki.
Bywało tak w połowie ubiegłego wieku,
Kiedy kadry wisiały na jednym człowieku.

Niejakiego Henryka Pisuli zadanie
Wskazywało, że tylko on jeden jest w stanie,
Wykazać umiejętność w rządzeniu resortem,
A skutki wychodziły kontroli raportem…

Tak przeleciał minister blisko dziesięć stołków,
Bohatersko uznając, że strach dla matołków.
W ministerstwie jaj skupu – humor bardzo blisko,
Toteż w nim stachanowiec też objął siedzisko!

Później ustrój się zmieniał, chyba kilka razy,
Ale nikt nie zaprzestał korzystania z frazy
Raz sprawdzonej bez sedna istoty czynnika.
Konsekwencja współcześnie następna wynika.

Niedawno tekę objął od sprawiedliwości
Facet, który już wedle własnych przypadłości,
Oficjalnie ogłaszał, że na bakier z prawem,
Ale go nastrojono politycznym brawem…

Bardzo szybko położył podjętą reformę.
Co ciekawe, nie lepszą prezentował formę,
Kiedy zajął się później nauki resortem,
Który lekko przeleciał kolejnym aportem…

Wprowadziwszy do nauk wprawnie konstytucję,
Nie dostrzegł, że się bierze już za rewolucję.
Wykazując ułomność poważną czytania,
W rozumieniu logiki prawa zachowania…

Nie dziw, przecież o normie nie wiedział zbyt wiele –
Konstytucji uczyli źli nauczyciele.
Choć posiadał od dawna cenzus profesora,
Za nic była dla niego uczelniana sfora,

Toteż praw ich pozbawił, wziętych w dobrej wierze,
Co nie uszło skutkowi też w jego karierze…
Przy okazji parlament okazał się głuchy
I, utrzymał bezprawie, jak donoszą słuchy.

Dzisiaj mamy następny przypadek szczególny.
Resort zdrowia opuścił psychiatra ogólny.
Miejsca zająć nie zdołał żaden spec od zdrowia –
Od zarania trwa, bowiem polityka krowia…

Do tego przyszła jeszcze pandemia ogromna
I, medycznie ta funkcja stała się ułomna.
Rada w radę, nie było lepszej specjalności.
Gdy trzeba potakiwać koncernom twórczości…

Do tej roli wybrany, więc ekonomista,
Bo, tam, gdzie występuje gra mocno nieczysta,
Eskulap po przysiędze hipokratesowej,
Nie zgodzi się odgrywać roli przymusowej…

Mamy, zatem u steru biegłego od treści,
Która w samej istocie bujdo logię mieści.
A taktycznie wymaga zapewnień eksperta,
Gdy idei medycznych, aż się roi sterta…

Fiolek przecież nie można powyrzucać w błoto,
Bo, w zamyśle pierwotnym nie chodziło o to…
Stąd ekonom był w pełni sprawny i gotowy
Preparaty zamienić w zastrzyk szczepionkowy!

Aureolę dostanie za ten asortyment,
Gdyż bez wielkich oporów, czy znacznych reprymend,
Tak ustawił samograj dla eksperymentu,
Emanując bezmiarem do tego talentu.

Opuścili go biegli i to wszyscy prawie,
Co, dotąd premierowi doradzali w sprawie.
Mamy teraz rezultat w stylu omnibusu –
Szczepionkowcy już pędzą wprost do autobusu,

Co odjeżdża najdalej od tego problemu,
Zaprzeczając idei, nie wiadomo czemu?
Wynik będzie, jak kiedyś w czasach PRL-u.
Gadaczy ideowych zasiadało wielu.

A jak przyszło zarządzać państwem racjonalnie,
Efekt zawsze, niestety wypadał fatalnie.
Różnica, ta współczesna, to cenna faktura…
Gdy onegdaj broniła kadr nomenklatura.

Nie chcę wcale przesądzać o dalszej taktyce,
Głębokich analizach, dyskusjach, etyce,
Bo, to może prowadzić w niezbadane wrota…
Gdy na wyższą kulturę przyjdzie nam ochota…

Jednakże niewątpliwie w epoce Wodnika
Jeden szczegół istotny, bezsprzecznie wynika,
Że kierować rozumem należy się wszędzie –
Z wykształcenia dobrego, wówczas efekt będzie!

Tadeusz Miłowit Lubrza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *