ZAZDROŚĆ I

Uczucie to, jak każde inne występuje powszechnie. Zazdrość ni mniej ni więcej oznacza pożądanie czegoś, czego człowiekowi brakuje, albo poważną obawę utraty czegoś bardzo wartościowego.

Nie jestem specjalistą z zakresu psychologii, toteż zajmę się omawianiem tych zagadnień z praktycznego punktu widzenia, czyli tak, jak to osobiście postrzegam na tle zdarzeń prezentowanych medialnie, czy w filmach obyczajowych.

Pierwsze znaczenie występuje już u dzieci w przedszkolu, np. Maciuś widzi u Krzysia ładniejsze i droższe ubranie, zabawki, etc., więc zazdrości koledze i jego rodzinie zamożności, w warunkach, gdy od swoich opiekunów nie może podobnych dóbr dostać.

Na tym etapie rodzice zwykle zajmują się jeszcze intensywnie swoją pociechą, toteż usiłują przy pomocy moralizatorskich bajek wyjaśnić niekorzystność tego zjawiska, w tym pożądania niemożliwych do osiągnięcia dóbr, kierując przedmiot rozmowy na inne tory.

Gorzej jest ze starszymi dziećmi, ponieważ ich stan zmierzający do dorosłości nie kwalifikuje się do moralizatorskich przypowieści, natomiast rodzicom brakuje zwykle umiejętności wytłumaczenia różnych implikacji uczucia zazdrości na wyższym niż bajkowym poziomie.

Z pokolenia na pokolenie, co najmniej od kilku dziesięcioleci obserwujemy, że rodzice zatroskani bieżącym zarobkowaniem, nie mają czasu na zajęcie się moralizatorskimi wyjaśnieniami tego problemu, ponieważ sami w młodości pozbawieni byli takich wyjaśnień.

Nie mają też czasu na zgłębianie literatury fachowej i dlatego uczucie zazdrości egzystuje u pociech otwarte na różne kierunki konsekwencji, nie wykluczając tych szczególnie negatywnych prowadzących w skutkach nawet do występków kradzieży.

Niewyjaśniony problem łatwo poddaje się podszeptom pozyskiwania łatwego zarobku, celem osiągnięcia zazdroszczonych dóbr. Zdobywanie pieniędzy jest rozpoznawane jako złe, ale drzemiące w młodym człowieku nierozwiązane uczucie zazdrości zaczyna opanowywać zdrowy rozsądek, co prowadzi do działalności niemoralnej, czy nawet przestępczej.

Rodzice nie dostrzegają zmian w poziomie życia swoich pociech i często budzą się dopiero w momencie, gdy oficjalna władza ujawni im, że mają w domu młodocianego czy młodocianą prostytutkę, albo złodzieja lub złodziejkę.

Trudno mi, jako niefachowcowi przedstawić kompleksowy sposób rozwiązania tego problemu. Jeden jednak wniosek generalny jawi się jako oczywisty. Rodzicom nie wolno pozostawić swojej pociechy z nierozwiązanym problemem uczucia zazdrości.

Symptomem wskazującym na to będą stawiane przez młodzież pytania, na które nie uzyskała odpowiedzi, albo uzyskała odpowiedź niesatysfakcjonującą w sensie zrozumienia istoty rzeczy, co na początku ujawni się kolejnym pytaniem, które zbagatelizujemy.

Jeżeli nie wiemy, jak odpowiedzieć na trudne zadawane nam pytania, to nie zamiatajmy przysłowiowo problemu pod dywan, lecz natychmiast zwróćmy się do psychologa o poradę, gdyż osamotniony młody człowiek w takim stanie może popełniać kardynalne błędy…

Drugi rodzaj zazdrości polegającej na obawie utraty czegoś bardzo wartościowego, także możemy zobaczyć w rodzinie obdarzonej dziećmi. Rodzi się drugie dziecko, a to pierwsze ujawnia swoim zachowaniem uczucie zazdrości, ponieważ boi się utraty dotychczas odbieranej od rodziców miłości.

Opiekunowie zaaferowani nową pociechą często nie dostrzegają tego problemu u drugiej latorośli, albo nie traktują przekazywanych sygnałów w sposób poważny, co może sprowadzić młodego człowieka na manowce, o których starszym się nawet nie śniło…

Znacznie poważniejsze w sensie złożoności, choć niekoniecznie wagi, problemy z uczuciem zazdrości występują w świecie dorosłych, co widać w odzwierciedlającej rzeczywistość bogatej kinematografii filmowej.

Karabeusz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *