DIALOG KONSTRUKTYWNY XXXV

K. Przejdźmy do bieżących zdarzeń, które mogą mieć wpływ na naszą gospodarkę i tym samym na byt społeczeństwa. Trwa walka o pozyskanie należnych funduszy unijnych i w tym celu uchwalono ustawę upoważniającą sędziego do kwestionowania bezstronności innego sędziego. Co o tym sadzisz?

TMN. Taka konstrukcja regulacyjna w naszym systemie prawnym jest niedopuszczalna. Ponadto rozwiązanie ma charakter wysoce szkodliwy, gdyż w praktyce zmierza do anarchii.

K. To, czemu rząd w tym kierunku idzie?

TMN. Podejrzewam, że prowadzi grę przedwyborczą, nie chcąc narażać się na frontalny atak z powodu braku pieniędzy i zaniechania ubiegania się o nie.

K. Czy to jest bezpieczna taktyka? Przecież w wyniku zbiegu okoliczności może dojść do wejścia w życie tej szkodliwej ustawy i co wtedy?

TMN. Rzeczywiście to możliwe, gdyby Prezydent ustawę zawetował. Opozycja może spowodować jej uchwalenie, uchylając weto głowy państwa. W następstwie, rozpocznie się proces głębszej niż obecnie destrukcji wymiaru sprawiedliwości i to jest niebezpieczne.

K. Jest druga możliwość, polegająca na tym, że Prezydent skieruje ustawę do Trybunału Konstytucyjnego celem sprawdzenia jej zgodności z ustawą zasadniczą.

TMN. To byłoby lepsze rozwiązanie, gdyż stwierdzenie niezgodności ustawy z Konstytucją uniemożliwia jej wejście w życie.

K. Słyszałem pogląd, że Trybunał Konstytucyjny nie miałby podstaw do stwierdzenia niezgodności tej ustawy z Konstytucją. Co wtedy?

TMN. Nie zgadzam się, gdyż sprawa systemowo jest oczywista. Wymaga rzecz jasna skomplikowanego normatywnie uzasadnienia, ale sądzę, że Trybunał Konstytucyjny dałby sobie z tym radę.

K. Załóżmy, że tak będzie, to i tak odium negatywne spadnie na władzę, z którą politycznie identyfikowany jest Trybunał Konstytucyjny. Wobec tego, czy gra była warta przysłowiowej świeczki?

TMN. Była warta, gdyż czym innym jest brak starań o pieniądze, a czym innym podjęcie wysiłków, które w efekcie okażą się sprzeczne z Konstytucją. Władza usprawiedliwiać się będzie tym, że chciała, ale było to niemożliwe, wobec naruszenia ustawy zasadniczej.

K. Nie przysporzy to nowych zwolenników PiS-owi, a opozycja nadal konsekwentnie będzie go za to obwiniać.

TMN. Może będzie, tylko z jakim skutkiem, skoro w Parlamencie Europejskim ujawniono powszechną korupcję wśród posłów, który to fakt PiS już sprytnie wykorzystuje dla własnych celów. Te dwie okoliczności łącznie mogą rządzących skutecznie obronić przed zarzutami braku pieniędzy.

K. Mam co do tego wątpliwości, gdyż obserwuję nawet wśród rozsądnych ludzi pewne zmęczenie PiS-em. Ostatnio dość popularne stały się zarzuty pod adresem ORLENU, że ten zawyżał w zeszłym roku cenę benzyny nawet o 100 groszy!

TMN. To są jakieś głupoty, oparte na wierze w cuda w Kanie Galilejskiej. Wiadomo, że w Polsce benzyna 95 powszechnie używana, była i jest tańsza aniżeli w Niemczech, w Czechach, czy na Słowacji. Sąsiedzi z przygranicznych miejscowości przyjeżdżali i przyjeżdżają nadal do Polski po zakup tańszej benzyny. Każdy może to sprawdzić, będąc np. na feriach z dziećmi w przygranicznych miejscowościach górskich. Wobec tego ewidentnie widać, że ORLEN jest doskonale zarządzany skoro udaje mu się utrzymać taki niski poziom cenowy.

K. Niektórzy ponadto zarzucają PiS-owi zbędne rozdawnictwo pieniędzy w ramach 500+ i 13 emerytury, które w skutkach przekłada się na wyższą inflację. Powołują się na wyniki badań opinii publicznej wśród bogatych Polaków, którzy większościowo wypowiadają się przeciwko temu rozdawnictwu dla lepiej sytuowanych.

TMN. Bardzo dobry przykład potwierdzający bezmyślność ludzi tak rozumujących. Zapewne jakaś garstka bogatych tak rzeczywiście uważa i postępuje. Większość natomiast, chowając 500+ i 13 emeryturę do kieszeni opowiada tylko bajki…

K. Skąd taka pewność?

TMN. Doświadczenie życiowe na to wskazuje w sposób niebudzący wątpliwości. Przeciętny rodak rozumuje w ten sposób, że jeśli może mieć więcej, a nie mniej pieniędzy, to oczywiście woli więcej. Tym bardziej tak samo sądzą ludzie zamożni, bo inaczej nie byliby bogatymi.

K. To są jednak poglądy wygłaszane przez osoby dotychczas sprzyjające PiS.

TMN. Być może mamy do czynienia z jakąś filozoficzną metodą rozumowania, niemającą wiele wspólnego z twardym stąpaniem po ziemi. Są ludzie, którym się marzy poziom zachodniego życia bez wymaganych nakładów pracy, wysiłku i czasu. Oni nie szanują tego, co mają, sądząc, że osiągnięty dobrobyt jest im dany raz na zawsze. W najgorszych oczekiwaniach nie przewidują, że zmiana ekipy rządzącej może tak ich zdołować, że nie będą wiedzieli przysłowiowo, jak się nazywają… Te osobniki nie wykorzystują przysłów będących mądrością narodów, typu – chytry dwa razy traci, zamienił stryjek siekierkę na kijek, czy lepszy wróbel w garści, niż skowronek na wietrze…

K. Niestety muszę przyznać ci rację. Tacy ludzie są bardzo podatni na hasło typu – ja wam gwarantuję, że wyprowadzę prezesa z NBP i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nastanie powszechny dobrobyt…

TMN. Przerażające jest to, że niektórzy z nich na własnej skórze doznali skutków trików tego guzikowca i nadal mu wierzą…

cdn.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *