ZAGADKA…?

Motto: może nas czekać niezła jatka, chyba, że padnie cała zagadka…

Analizując problem migracji zastanawiam się nad sensownością tego zagadnienia i środkami zaradczymi oraz przyczyną ich braku. Każde państwo samodzielnie decyduje, kogo chce wpuścić na swój teren, jeżeli chodzi o osoby inne niż prześladowane w obcym kraju.

Wyjątkiem są też obywatele wspólnoty europejskiej, których na zasadzie wzajemności przyjmujemy. Jeżeli Niemcy zapraszali migrantów z Afryki dla swoich korzyści zatrudnieniowych, to ich sprawa i odpowiedzialność.

Tymczasem szybko się połapali w błędnej decyzji i teraz chcą własnym wynikającym z nieudolności nieszczęściem podzielić się z innymi państwami Unii i to nie na zasadzie dobrowolności, ale przymusu, co jest czystą bezczelnością.

Z tego powodu nasza władza odwołuje się do referendum, aby suweren wyraził wiążący pogląd w tym zakresie. Rozpisana instytucja plebiscytowa jest podstawowym elementem władzy bezpośredniej, zapisanej zresztą dla narodu w art. 4 Konstytucji RP.

Opozycja platformowo-lewicowa jak jeden mąż atakuje referendum, nie chcąc doprowadzić do jego formy wiążącej, czym ujawniają swoje prawdziwe zamiary. Oni nie zamierzali, nie zamierzają i nie będą rodaków o nic pytać, to są dyktatorzy pod fałszywką demokracji!

Inaczej nie mogą, gdyż ustami polityków EPL już głoszą potrzebę podporzadkowania się obowiązkowej relokacji migrantów. Swojska opozycja znalazła się w matni, toteż wszelkimi środkami usiłują zarzucać władzy brak polityki migracyjnej, zniechęcając do urn wyborczych.

Ostatnio uczepili się nieprawidłowości przy wydawaniu wiz w liczbie blisko 270, tworząc z tego bajkową aferę medialną na trzysta tysięcy sztuk! Puszczają bezczelnie w eter informacje o przyjęciu setek tysięcy nielegalnych migrantów, zagrażających naszemu bezpieczeństwu.

Tymczasem legalnie sprowadzamy migrantów, bo brakuje osób do pracy niżej wynagradzanej, ponieważ PiS ograniczył bezrobocie, zapewniając rodakom zatrudnienie, a rozwijająca się pozytywnie gospodarka wykazuje brak kolejnych rąk do prostych czynności.

Minister Mariusz Kamiński scharakteryzował trafnie to towarzystwo platformowe w postaci totalnych nieudaczników, nieznających się na zarządzaniu gospodarką i zapewnieniu bezpieczeństwa państwu w szerokim tego słowa znaczeniu.

Trudno zanegować tę opinię, ponieważ ci hochsztaplerzy chcą nabrać wyborców bajkowym bajdurzeniem. Gdyby nielegalni migranci byli prawdą, to każdy z nas dostrzegły już negatywne tego skutki, skoro proces przyjmowania obcych do pracy trwa już wiele lat.

Jak na złość opozycji, wskaźniki bezpieczeństwa podawane przez obce agencje rankingowe dowodzą, że Polska to najbezpieczniejszy kraj w Europie, co zresztą potwierdzają np. turyści niemieccy dość licznie przybywający do naszego kraju, zwłaszcza na Pomorze.

Opozycja musi jednak systemowo kłamać w żywe oczy, co zapowiadała zresztą oficjalnie w mediach przed kampanią wyborczą. Dzisiaj to jest ich ostatnia deska ratunku – a nóż znajdzie się jakiś półgłówek, który w te baśnie uwierzy?

Wygląda na to, że pogodzili się z porażką, w tym ze stratą Senatu, gdyż przygotowują aferę w postaci zakwestionowania legalności wyborów. Wymyślili zarzut nierówności wyborczej, wynikający z referendum sprzyjającym PiS-owi, a ja cały czas myślałem, że narodowi?

Oczywiście D. Tusk hardo wyjaśnia, że jest przygotowany na każdą sytuację, z czego należy wnosić, że ma już sposób na miękkie lądowanie – może gdzieś w Afryce Putin mu załatwi fuchę za reset?

Zagadką pozostaje sposób działania Włochów względem migrantów. Oni sami organizują ich pobyt we własnym kraju. Dlaczego nie wysłali brygady wojskowej na Lampedusę, uniemożliwiając desant migrantów?

No, cóż mleko się wylało, mówi się trudno, trzeba było to zrobić wcześniej. Ale czemu nie wywiozą nieproszonych gości? Mają przecież flotę śródziemnomorską, przy pomocy której można załadować przyjezdnych i wyładować u wybrzeży Afryki.

Oni tego zrobić nie mogą, bo Unia się nie zgadza, a działają na sznurku środków finansowych na KPO. Gdyby się postawili, tak jak Polska, to im odetną napływ pieniędzy, a gospodarka kraju nie jest w najlepszej kondycji, stąd premier Meloni nie może sobie na to pozwolić.

Ona dopiero przejęła władzę w celu naprawy gospodarowania i dlatego jest w gorszej sytuacji niż nasz rząd, który po 8 latach sprawowania władzy może funkcjonować bez tych zasadniczo pożyczek, które byśmy dostali pod warunkiem zdrady interesów narodu.

Jasno widać jak Unia bezczelnie szantażuje nieprzekazywaniem należnych środków finansowych, co nie tylko eliminuje ją z pojęcia wspólnoty gospodarczej, którą już dawno nie jest, ale co gorsza zbliża do podmiotu gangsterskiego, czyli nielegalnego.

Udają hipokrytów do N potęgi w sprawach: demokracji, afer finansowych we własnym unijnym gronie, pomocy dla Ukrainy, a teraz w sprawie migracji. To są autentyczni faryzeusze z pięknymi słowami na ustach i diabłem za uszami…

Zważywszy, że D. Tusk jest ich pierwszym pachołkiem, co wykazał w sprawie brexitu, dlatego głosowanie na jego formację, to wsadzenie głowy w imadło między rosyjski młot i niemieckie kowadło! Oto cała zagadka.

Karabeusz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *