KROPLA HISTORII…3

Motto: patriotyzm romantyczny to ważna cecha Polaka, ale nie powinna przysłaniać racjonalnego myślenia…

Przymiot bycia patriotą romantycznym nie omija ludzi mądrych i wielce zasłużonych. Współcześnie mam na myśli Lecha Kaczyńskiego, którego osiągnięcia polityczne zaprezentowano w książce pt. „Prezydent” autorstwa Sławomira Cenckiewicza i Adama Chmieleckiego, Warszawa 2016.

Nie kwestionując osiągnięć i zasług Lecha Kaczyńskiego zajmę się wyłącznie problemem romantycznego patriotyzmu, gdyż on wystąpił u Prezydenta Rzeczypospolitej i w całym jego zapleczu nie tylko zresztą politycznym.

Postawiona teza musi być prawdziwą skoro Prezydent Lech Kaczyński postanowił wyjechać wraz z całą delegacją do Smoleńska i nikt z jego otoczenia nie usiłował nakłonić go do zmiany decyzji, w każdym razie publicznie nic na ten temat nie wiadomo.

Wszyscy zgodnie zaakceptowali wyjazd, wychodząc z założenia patriotyzmu romantycznego, który nakazywał uczcić pomordowanych w Katyniu. Być może Prezydentowi RP trudno się sprzeciwić, ale to nie wykluczało absencji w tej podróży danej zaproszonej osoby.

Tymczasem, każdy, kto tylko otrzymał zaproszenie od głowy państwa poczytywał sobie tę niezwykłą podróż za zaszczyt i pewnie zupełnie nie myślał, nie analizował okoliczności towarzyszących temu wyjazdowi.

Wszyscy wiedzieli, że Prezydent pozostaje w konflikcie z premierem i partią rządzącą. Większość niewątpliwie musiała wiedzieć, że osłona naszych służb specjalnych podległych premierowi była ograniczona względem głowy państwa i jej otoczenia.

Taką wiedzę musieli mieć na pewno wojskowi, a także członkowie Kancelarii Prezydenta, w tym były szef służb specjalnych. Jak inaczej wytłumaczyć ten tłumny wyjazd, jak nie patriotyzmem romantycznym?

To poczucie ma charakter tak przemożny, że eliminuje nawet dyskusję wokół sposobu realizacyjnego, który mógł być różny. Prezydent miał przecież możliwość przykładowo zarządzić uroczystość na placu Józefa Piłsudskiego w Warszawie.

Byłoby to rozwiązanie w pełni słuszne uwzględniając różnego rodzaju zastrzeżenia i obawy, co do bezpieczeństwa planowanej podróży. Takiej uroczystości sprzeciwiał się patriotyzm romantyczny i dlatego chyba nawet o tym nie dyskutowano.

Uchroniła się od śmierci cześć członków Kancelarii Prezydenta z późniejszą głową państwa, czyli Andrzejem Dudą, gdyż ktoś musiał pracować na miejscu pod nieobecność wyjeżdżających, czyli losowy przypadek zachował przy życiu przyszłego Prezydenta RP.

Analiza różnych zdarzeń związanych z przymiotem patriotyzmu romantycznego jest niezbędna i warta zastanowienia, gdyż wnioski z niej płynące mogą nas uchronić przed kolejnymi kataklizmami…

W gronie podróżnych samolotem do Smoleńska mieliśmy kilku generałów wysokiej rangi i z doświadczeniem międzynarodowym. Jak mocny impuls stanowi patriotyzm romantyczny widać na przykładzie ich zachowania.

Ci ludzie nie mieli prawa tam lecieć z kilku ważnych powodów, o których pewnie nie pomyśleli ogarnięci całościowo poczuciem patriotyzmu romantycznego i pod jego wpływem będąc przekonanymi o realizacji szczególnej misji…

Ze względów bezpieczeństwa w jednym samolocie z głową państwa nie mogli lecieć generałowie pełniący ważne funkcje krajowe i międzynarodowe. Prezydent Lech Kaczyński popełnił błąd w tym zakresie, ale od czego są służby specjalne, które powinny go ostrzec.

Każdy człowiek jest tylko człowiekiem i może popełnić błąd pozostający rzeczą ludzką. Głowa państwa po to ma całe zaplecze doradcze, aby ostrzegało przed takimi kontrowersyjnymi, niebezpiecznymi zamiarami, co niestety nie miało miejsca.

Najwyraźniej patriotyzm romantyczny wywarł taką presję, że mądrzy, doświadczeni ludzie byli w stanie chwilowo wyzbyć się swoich przymiotów. Gdyby nie impuls patriotyzmu romantycznego analizując sprawę na chłodno, bez wątpienia zorganizowano by to w kraju.

Prezydent Lech Kaczyński wiedział doskonale, do czego jest zdolny W. Putin, zważywszy choćby na jego przemówienie w Tbilisi. Miał świadomość, że nie jest objęty poprawną ochroną rodzimych służb specjalnych.

Skonstatowałby zapewne i to, że nie wolno mu lecieć z generalicją w jednym samolocie. Suma tych okoliczności musiałaby doprowadzić głowę państwa do podjęcia właściwej decyzji w sprawie organizacji tych uroczystości.

Tymczasem wszyscy, tak szef delegacji, jak i cała jego świta zostali zaczarowani patriotyzmem romantycznym, który wyeliminował czasowo racjonalne myślenie i dlatego doszło do tragedii, której można było uniknąć.

Swoiste oczarowanie obserwujemy obecnie, a polega ono na hołubieniu władzy anarchistycznej i antynarodowej przez blisko połowę polskiego społeczeństwa, które nie ulega patriotyzmowi romantycznemu, ale kolejnej jego wyższej formule w postaci bujdologii medialnej. Analizę historii i wyciągania z niej wniosków czas zacząć…!

Karabeusz

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *