POLITYKA I SOJUSZE

Zbliża się 1 września, a jest to data, która skłania do rozmyślań nad polityką i sojuszami. Punktem wyjścia jest sytuacja, jaka zaistniała przed wybuchem II wojny światowej i opcjonalna pozycja Polski.

Interesujące poglądy zarysował w tej sprawie na łamach „Sieci” z 26 sierpnia 2019 r. dr Krzysztof Rak, autor książki pt. „Polska niespełniony sojusznik Hitlera”. Już na wstępie słusznie zaznaczył, że za wybuch wojny odpowiedzialne są: Niemcy, ZSRR, Włochy, Francja i Wielka Brytania, a nie my.

Dalej przekreśla hipotetyczne rozważania o innym przebiegu historii, stwierdzając jednoznacznie, że z naszego punktu widzenia przebieg zdarzeń, czyli danie oporu Hitlerowi, nie mogło być zastąpione innym rozwiązaniem.

Nikt nie mógł ówcześnie przewidywać, że wojna będzie miała tak straszliwy przebieg, toteż za całkowicie bez sensu uważa hipotetyczne rozważania zdarzeń przyszłych z perspektywy dzisiejszej wiedzy.

Mnie 80 rocznica wybuchu wojny skłania do rozważań nad obecną sytuacją Polski, jej sojuszami i optymalnie dobranymi partnerami, gdyż poprawna polityka w tym zakresie będzie miała bezpośredni wpływ na przyszłe losy Ojczyzny.

Patrząc z tego punktu widzenia, trzeba dostrzec zasadność wyborów w zakresie tak wejścia do NATO, jak i aktualnej współpracy militarnej ze Stanami Zjednoczonymi. Choć niektórzy zarzucają rządzącym nikłe tego ostatniego efekty, to jednak racjonalnie patrząc trzeba zauważyć trafność wyboru sojusznika w postaci największego mocarstwa światowego.

Krytyka relacji polsko-amerykańskich oparta jest raczej na zazdrości tych, którzy nie potrafili wcześniej spostrzec korzyści z tego płynących, aniżeli na realnych argumentach. Polityczny talent sprowadza się do odpowiedniego wyczucia, w którym momencie należy podjąć daną decyzję i w tym zakresie rządzący wykazali szczególną maestrię.

Polega ona na wykorzystaniu sytuacji, w której mocarz sam jest zainteresowany współpracą z naszym krajem, co wpisuje się w jego perspektywiczną politykę. Oczywiście trudno w takich warunkach oczekiwać, że tak wielki partner będzie coś nam dawał bezinteresownie.

Tego typu założenie jest zwykłą utopią. W polityce i gospodarce, nikt, nikomu, niczego za darmo nie daje. Można natomiast przy pomocy konsekwentnej i jednolitej polityki tak kształtować stosunki, aby partner był sam zainteresowany na trwałe poszerzać z nami kontakty militarne i gospodarcze.

To, co otrzymujemy musi nas kosztować, gdyż bezpieczeństwa nie dostaje się za darmo. Wyczucie chwili odgrywa jednak najistotniejsze znaczenie, ponieważ decyduje o pomyślności całej operacji w zakresie jej trwałości.

Taką zdolnością wykazali się obecnie rządzący, bazując na zainteresowaniu USA łożeniem pieniędzy na bezpieczeństwo w ramach NATO, w którym to zakresie Polska spełnia wymagane kryteria.

Dodatkowo, najliczniejsza amerykańska Polonia liczy się w ramach wyborów głowy państwa w Stanach Zjednoczonych i nie jest wcale wykluczone, że mogła i może kolejny raz przechylić szalę na rzecz ponownego wyboru obecnego prezydenta USA.

Jeżeli w ramach porozumienia spowodujemy systematyczny i trwały wzrost polsko-amerykańskiej współpracy gospodarczej, to taka sytuacja wpłynie bezpośrednio na rzeczywiste bezpieczeństwo Polski, bo Amerykanie będą zainteresowani obroną własnego biznesu usytuowanego w naszym kraju.

Bliski sojusz ze Stanami Zjednoczonymi nie eliminuje znaczenia naszego członkostwa w NATO, a wręcz przeciwnie pozwala Polsce na wzmocnienie pozycji w tym sojuszu, właśnie z uwagi na szczególne stosunki z największym mocarstwem światowym.

Wszystko to trzeba zapisać na duży plus dla obecnie rządzących. Warunkiem jednak dalszej pomyślności tych rozwiązań jest ciągłość obecnej władzy, gdyż tylko ona w obecnym układzie politycznym gwarantuje bardzo dobre stosunki z USA.

Nie wolno o tym zapominać w nadchodzących wyborach parlamentarnych, ponieważ wolność od wojny, niepodległość i demokracja nie jest żadnemu narodowi dana raz na zawsze, o czym współcześnie przekonała się sąsiadująca z nami Ukraina.

Tam, gdzie chodzi o bezpieczeństwo państwa i narodu, dla każdego, a zwłaszcza Polaka doświadczonego historycznie wieloma wojnami, powinna to być zawsze bliższa koszula ciału, od złudnych populistycznych haseł opozycji, bo tylko wówczas uchronimy się od powtórki 1 września 1939 r.

Tadeusz Michał Nycz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *