GŁUPOTA I

Efekt głupoty może także objąć osoby bardzo dobrze wykształcone. Ma to miejsce wówczas, gdy będą podatne na propagandę i niechętne analizom porównawczym pozyskiwanych i posiadanych informacji.

Mamy wówczas do czynienia z pewnego rodzaju zacietrzewieniem, nie poddającym się żadnym racjonalnym argumentom. Przychodzą mi w tym miejscu na myśl protesty przeciwko pochowaniu Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Wawelu.

Wielu polskich intelektualistów przypuściło wówczas powszechną krytykę tego zamiaru, nie przedstawiając żadnych racjonalnych argumentów, a wśród nich mieliśmy osoby z cenzusem profesorów uniwersytetu, od których oczekuje się szczególnej dbałości logicznej.

Poza sporem pozostawał i pozostaje fakt, że Prezydent Lech Kaczyński, lecąc do Katynia celem złożenia hołdu pomordowanym zginął na służbie narodu, bo na ten fakt nie miał i nie ma żadnego wpływu przebieg tragedii smoleńskiej.

Wobec sporów w sprawie tego pochówka zasadzającego się na przesłance niegodności tego miejsca spoczynku, postawmy pytanie, co złego uczynił dla Polski ten Prezydent RP, że niektórzy oceniają go za niegodnego pochowania na Wawelu?

Chciałbym usłyszeć jakąś odpowiedź na ten temat, bo doprawdy  nie jestem w stanie niczego przytoczyć? Był słabym Prezydentem RP mówili niektórzy, ale była to ocena polityczna, czyli subiektywna, a nie rzeczowa, dyskwalifikująca.

Czy możemy Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu przypisać cokolwiek w sferze naruszenia godności, czy honoru Polaka? Nic mi nie przychodzi do głowy. Przeciwnie, dzisiaj z perspektywy czasu, a zwłaszcza wojny w Ukrainie widzimy, że należał do szczególnie trafnie oceniających rzeczywistość polityków i wręcz mężów stanu.

Rozpowszechniana medialnie plotka o niegodności spoczywania na Wawelu wśród zasłużonych dla narodu polskiego osób koronowanych, źle świadczy jedynie o znajomości historii przez niektórych rodaków.

Weźmy pierwszy z brzegu przykład króla Zygmunta III Wazy, który pomijając, że był zdrajcą interesów Rzeczypospolitej, której koronę chciał sprzedać za koronę Szwecji, to jeszcze tolerował ludobójstwo, jakbyśmy to dzisiaj określili.

Po upadku powstania Kozaków pod wodzą Semena Nalewajki nie zareagował w żaden sposób na rzeź kilkuset, czy kilku tysięcy jeńców wojennych (różne źródła podają różne wielkości), którym uprzednio zagwarantowano zachowanie żywota. Nawet starożytni Rzymianie nie byli takimi barbarzyńcami, bo dochodziło wówczas do tzw. dziesiątkowania.

Okazuje się, że spoczywanie na Wawelu tolerującego ludobójstwo nikogo specjalnie nie wzrusza, mało tego w stolicy do dziś go hołubią na kolumnie stojącej na Placu Zamkowym, natomiast Lech Kaczyński powodował i powoduje nadal jakiś wynikający z głupoty opór.

Z dzisiejszej perspektywy wstyd, wielki wstyd dla tych, którzy publicznie wygadywali nieprzemyślane bzdury przeciwko uhonorowaniu osoby, która w skali porównawczej była wręcz nieskazitelna!

Karabeusz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *