Motto: w czas kampanijny zło czai się wszędzie…
Używa słówek każdy półgłówek.
Braki znaczenia – przejęzyczenia
Werwy doznają, gdyż chody mają…
Rozmiar obłudy szczekania z budy,
Ten niebezpieczny, jeśli stateczny.
Głupota włada, bo z pasją gada
Słowa ku uchu, z zazdrością w brzuchu…
Spektakl aktorski, fircyk ma dworski
Migiem powala – zawiść wyzwala
Skalą porównań, pieniędzy równań…
Słuchacz szalony, mocno wnerwiony,
Kiedy angaże wielkością wraże…
Ominą nosa własnego trzosa.
Napompowany, mocno zbujany
W imię guzika – rozsądek znika…!
Stąd potencjalnie może fatalnie
Miast dobrodzieja, wybrać złodzieja,
Który okradnie dogłębnie, składnie.
Już po wyborze, znów westchnie – Boże,
Jak się połapie, w czyjej jest łapie…
Narzekał będzie, w koło i wszędzie,
Niepomny tego, że wybrał złego.
Ten powtarzalny zabieg totalny
Szubrawcy czynią, gdy dobro winią…
Tadeusz Miłowit Lubrza