Motto: gdy pomieszane są języki, to wieży Babel cud wyniki…
Jak wiedza jest zwyczajnie kurza,
To społeczeństwo w części wkurza.
Nioska pazurem coś bazgrząca
W umyśle interesująca…
Odmiennie rząd koalicyjny,
Zgubiony i bezdecyzyjny.
Rodacy wciąż w nieświadomości,
Choć dyletanctwo wielce złości.
Poczekać przyjdzie przez wakacje
Na niespodzianą tu wariację,
Która marzeniem dobra sięga,
A rad, otwarta gruba księga.
Niezapisana decyzjami,
Zionąca impertynencjami.
Ośmiozgłoskowe inwektywy,
To cały światek ich prawdziwy.
Nie ma tam miejsca na robotę –
PiS ją zawłaszczył, poprzez psotę!
Własną, powszechną zaradnością,
Co w gardle staje mocno kością,
Na intelekcie się odbija.
Niepokojąco, czyja szyja,
Gdyż głowa zawsze Kaczyńskiego,
Stąd spotwarzają stale jego.
Te, proniemieckie cud pachołki
Pilnują systemowo stołki!
Dla nich za Odrą jest Ojczyzna,
Choć mało który wręcz to przyzna.
Premiera tylko deklaracja
Wskazała, gdzie idei racja…
Wypowiedziana po niemiecku,
Zabrzmiała czysto po zdradziecku.
Lecz Polak słaby językowo,
Trzeba powrócić tu ab ovo,
Aby zrozumieć treść istoty –
Lach troglodytą bez ochoty.
Angielski jest powszechnie w modzie
I, Anglosasi na zachodzie.
Na zdradę nikt nie reaguje,
Bo, niemieckiego ród nie czuje.
Szanse tej władzy na upadek?
Lud jeszcze słabo dostał w zadek,
Dlatego utrzymuje rządy
Przez pro niemieckie wciąż poglądy.
Suweren większościowo nagi,
Pojedzie może na szparagi,
Kiedy w Ojczyźnie braknie pracy –
I, wszystko będzie jakoś cacy!
Tadeusz Miłowit Lubrza